Z mojej planowanej serii ilustracji dotkniętych z Sagi o Ludziach Lodu.
Schnący numer szósty: Tula i Heike.
Jeszcze sporo do ukończenia, ale jestem na razie zadowolona z kierunku do którego ilustracja zmierza.
Korzystam z nowego płynu maskujacego! Serdecznie polecam lateks z firmy Maimeri!
Mam odrobinę doświadczenia z różnymi płynami maskujacymi - ogólne wrażenie: mało wydajne, nieprzyzwoicie szybko zasychają w słoiczkach i są DROGIE!
Niestety również potrzebne do pracy...
Zaryzykowałam ostatnio kupując lateks z Maimeri i jestem zachwycona!
Konsystencja jest nieco rzadsza od tego, do czego przywykłam, jednak dzięki niej mniej lakieru zostaje na pędzlu, a więcej trafia na kartkę. Kryje solidnie. Zasycha na jasno-niebieski kolor.
Łatwiej go ściągnąć z papieru niż na przykład płyn firmy Daler Rowney.
O bosz.! Ta Tula jest boska.! Świetny rysunek.:D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCieszę się, że na tym etapie przypadła do gustu.
Zrobiłam ją nieco pulchną... chyba lubię takie krąglejsze kobiece ciałka...
Ręczę, że Heike - obecnie, 4 dni po publikacji posta - prezentuje się równie ciekawie.
jeeee zapowiada się świetnie!:D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMiło to czytać :)