Libster-Lobster Blog od
Absyntowej (która - nawiasem i w nawiasie mówiąc - właśnie rozwaliła mi serce relacją z budowy domu w formacie XXS. Toż to moje marzenie!). Tym łańcuszkiem bawiłyśmy się w zupełnie innym miejscu, gdzie panował zgoła zupełnie inny stosunek do zabawy. Tym razem "lobster" nabrał nieco innego kontekstu, głównie z racji na bardziej świadomą reżyserię mojego skraweczka internetu (jakem prowadzę blog o sztuce, portfolio całkiem, a nie śmietnik o wszystkich osobistych potknięciach na asfalcie, zapałkach na zakręcie, zakrętach absurdalnych i innych wichrach metafizycznych). Idea blogspotowego Chomara* to:
"Nominacja do LIEBSTER jest
otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną
robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów,
więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nominacji należy
odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która cię nominowała.
Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im
11 pytań. Nie wolno nominować bloga który Cię nominował."
Bardzo mi miło, dziękuję za nominację. :) Soczyście mokry buziak, Absyncie!
Spodobał mi się również pomysł Absyntowej, aby nominowani pociągnęli zabawę dalej na własnych podwórkach albo skorzystali z drugiej opcji: udzielenia odpowiedzi na moje pytania w komentarzach, poniżej.
Pytania absyntowe:
1. Z czym kojarzą Ci się muchomory?
Od pół roku kojarzę je ze szczęściem. Poza tym z białymi meblami i miękkim światłem kładącym się w przytulnych kontach mieszkania pani Absyntowej, znanym z fotografii.
Zaś od dzieciństwa kojarzę muchomory z tajemnicą i baśnią. Były śliczną przestrogą, kusiły i ostrzegały. W lesie rosły rzędem, niczym światła pasu startowego, prowadzące ścieżką coraz głębiej i głębiej w bujne wnętrzności boru. Jednocześnie przeszywały mnie zimne dreszcze na myśl o tym, co znajdę na końcu tej drogi i zarazem pragnęłam TERAZ, zaraz, już, wyruszyć w nieznane by odkrywać!
2. Z czym kojarzy Ci się absynt? :D :D
Z dekadencją oczywiście. Cyganeria, Paryż, Toulouse Lautrec, burdele, zabawa. Z oparami opium, z uliczkami pełnymi mamroczących zakamarków, z powieściami kryminalnymi i mrożącymi krew w żyłach morderstwami. Z wróżkami, wielkimi ideami, fantazją i upadkiem moralnym. :)
Drugie skojarzenie jest bardziej... hymm... związane z doświadczeniem własnym: późny wieczór, granica Czesko-Polska, później niemal pusta asfaltowa droga, po obydwu stronach ściana lasu. Na tle czarnych drzew i ciemnogranatowego nieba rzucają się w oczy zapraszające światła przydrożnej, samotnej chałupki. W środku zastaniesz pułki zastawione różnymi rodzajami Absyntu - zielono się przed oczami robi, kiedy sprzedawczyni zachwala ulubione - i najdroższe - szczepy. Jednak upolowane trofeum z Czech trafia do samochodu, a wraz z nim zadowoleni nabywcy, skuszeni ułudą, mitem o dekadencji i halucynacjach.
3. Strzyga czy rusałka? :D
Strzyga. Obydwie opcje śmiercionośne, ale na korzyść Strzygi przemawiają dwa serca (sama nie wiem, skąd we mnie dzisiaj tak silna wola przetrwania...).
Poza tym jedną Strzygę znam od lat. W porządku dziewczę. ;) Z żadną rusałką, niestety nie miałam przyjemności, więc nie mam zdania...
4. Co na śniadanie jedzą krasnoludki? :D
Naleśniki, oczywiście. :D Koniecznie z miodem!
5. Czy istnieje elf bagienny? :D
Ekstremalnie nie dbający o higienę elf, może stac się elfem bagiennym. To nawet bardzo prawdopodobne, jeżeli jednym z jego przodków był Org - w końcu geny dadzą o sobie znać! :D
6. Przyroda - tylko życie biologiczne, chemiczne fajerwerki itd. czy nadajesz temu inne znaczenie?
Chyba nie do końca rozumiem sens pytania, Absyncie. :(
Przyroda to dla mnie bilogia, chemia, malarstwo, fizyka, fizyka kwantowa (przynjmniej z tego, co z niej rozumiem), astronomia, matematyka, elektryka, feng-shui, muzyka, a nawet fantastyka.
Hymmm, wychodzę z założenia, że to od niej [przyrody] się wszystko zaczęło (dygresyjnie - odbyłam dzisiaj bardzo zabawną rozmowę na temat goryli i bananów, której wspomnienie nieustannie wypływa na wierzch i przeszkadza mi w odpowiedzi na to pytanie), a nasz gatunek wciąż wielu aspektów przyrody nie rozumnie.
Innymi słowy dla mnie "przyroda" to niemal wszystko wokół nas, co jest źródłem wielkiej, ludzkiej inspiracji w wielu aspektach i formach poznania.
7. Czy w Twoim otoczeniu, w rodzinie opowiadało się (nie czytało) tradycyjne bajki, ludowe "opowieści", legendy?
Niestety.
Niestety niezbyt ich było wiele. :(
I "niestety", gdyż większość przekazał mi mój padre i wszystkie były makabryczne. Do tej pory wspominamy z siostrą horror o Lisku i Kogutku, który tato opowiedział nam na dobranoc. Nie dość, że zamiast nas uśpić, zbudował takie napięcie, że przy byle dźwięku drżałyśmy, to również morał tej opowieści był okrutny i przerażający. I krwawy. I dosadny.
"Bajkę" ojcu podobno opowiedział jego dziadek. Padre twierdzi, że go w dzieciństwie ta krwawa łaźnia z opowieści bawiła...
8. Archetypy Junga, który przemawia do Ciebie najbardziej - niewinny,
sierota, wędrowiec, wojownik, męczennik, mag? A może wolisz po prostu
trickstera? :)
W nadziei (płonnej), że odpowiedź będzie inna wypełniłam nawet test. Cóż, nadal jestem Męczennikiem. Ech...
Jednakże gdybym podjęła się odpowiedzenia na pytania testowe jeszcze rok temu na konto Męczennika popłynęłoby znacznie więcej punktów (jest progres, jest progres!) - jeśli wierzyć testowi ewoluuję powoli w stronę Wędrowcy albo Maga. Obydwa archetypy stoją ex aequo pod względem punktów. W dodatku przemawia do mnie najbardziej Mag, więc być może w tą stronę sobie spokojnie wypączkuję...
9. Jaką postać z "mitologii"/demonologii słowiańskiej kojarzysz najlepiej?
Tylko
jedną mam wymienić? To dopiero trudne! Chyba najbardziej oczywisty był dla mnie zawsze Leszy/Licho leśne oraz
Liczyrzepa. Przebywając w lesie / w Karkonoszach czułam podniosłość - wchodziłam do królestwa, w którym wedle baśni i podań mogły się wydążyć czary... taka kusząca możliwość obcowania z magią!
10. Baśń (bajka) z dzieciństwa, która zapadła Ci w pamięć.
"Królowa Śniegu" - za pierwszą dziewczynkę, która nie musiała siedzieć w wieży, tylko mogła ruszyć w świat i przeżywać przygody, ratować ukochanych, poznawać przyjaciół i pokonywać olśniewające złe królowe!
A nieco później "Ruchomy Zamek Howla/Hauru" - za wszystko, od humoru, poprzez stroje, demony, staruszki, zamek, siostrzane relacje, kwiaty, psy, po ciekawie sportretowane pokrętne ścieżki ludzkiej logiki.
11. Czy wierzysz w absyntowe wróżki? :D :D :D
Oczywiście!
[Wprawdzie nie wiem, czy dla absyntowych wróżek letalne są podobne wyznania, jak te, które są letalne dla wróżek zwyczajnych, ale jeżeli wierzyć "Piotrusiowi Panowi" zaprzeczanie istnienia wróżek to morderstwo w biały dzień! ;) Klaszczę w dłonie na wszelki wypadek!]
Niestety nie mam odpowiedniej ilości obserwowanych (a przynajmniej takich, którzy już nie zostali ugodzeni wyzwaniem Lobsterem z innego bastionu blogspota), dlatego zapraszam, śmiało, aby na pytania odpowiedzieli również Ci, których nie wymieniłam, a którzy mają zwyczajnie ochotę uczestniczyć w zabawie.** :)
Pytania z kleksowa:
1. Czym tak naprawdę są piegi?
2. Sen, który Tobie najbardziej zapadł w pamięć?
3. Klon czy świerk?
4. Uważasz, że najciekawsza trująca substancja to...?
5. Elementy, woda, ogień, powietrze, ziemia (ewentualnie metal), który z nich oddaje najwierniej Twoją naturę?
6. Ulubiona książka/książki ilustrowane z dzieciństwa, to...?
7. Ilustracje, fanarty, koncepty, które widziałeś/-aś niedawno, a które prawdziwie zapadły Tobie w pamięć?
8. Plakaty filmowe w stylu retro czy współczesne?
9. Okładka płyty, na którą [okładkę], aż miło się patrzy to...?
10. Jeżeli latać na grzbiecie smoka, to na
Falkorze czy na
Haku?
11. Odrzuca Ciebie od obrazów, jeżeli widzisz, że...?
Naznaczam:
A-Grafikę
Klaudka
oraz "papierowy...uc" (który, jak mniemam, woli odpowiedzieć mi w komentarzach anonimowo, jeśli w ogóle)
Jeżeli uważasz, że jakieś pytanie jest ciekawe i mimo wszystko chcesz na nie odpowiedzieć - śmiało!
*Patent Sani, chociaż ja również przekręciłam literki...
** Tutaj mrugam porozumiewawczo również do Ciebie, Saniu... ;)