Życzę wszystkim wytrwania we wszystkich noworocznych postanowieniach, umiarkowanie intensywnego kaca i zdrowia :)
Milo byłoby gdyby nie wyschło źródełko mamoną płynące, bo bez tego czasu na sztukę i rozwój osobisty zabraknie.
Wygląda na to, że z początkiem roku przybędzie mi czasu, by zadbać o bloga. Mam kilka zaległych rysiów do wrzucenia (nie wiem dlaczego nie publikuje mi postów automatycznych?), jakoś niedługo się za to wezmę.
Tym czasem....
... Wrocław o poranku.
Mglisty Wrocław, taki rodem ze snu: nie wiesz czy idziesz w dobrym kierunku, zdajesz się na instynkt; widzisz tylko sylwetki anonimowych ludzi, zarysy budowli, cień żurawia w tle i futurystyczne latarnie, które na ironie są najwyraźniejsze w tym nieprzyjaznym krajobrazie. Zresztą one wyglądają jak lądowiska dla latających spodków, więc w kadrze brakuje jedynie niebieskiej budki telefonicznej. Doctor wiedziałby co się czaiło za tą mgłą tamtego ranka...